Król Karol, który obecnie zmaga się z walką z nowotworem, zdaniem królewskiej ekspertki Ingrid Seward, być może nie był idealnym rodzicem dla swoich synów. Jej zdaniem jako ojciec nie był wystarczająco surowy wobec Williama i Harry’ego. Sam Karol teraz tego żałuje.
- Po śmierci Diany król nie poradził sobie wystarczająco dobrze z wychowaniem synów
- Nie był wystarczająco surowy, a w domu zabrakło jasnych zasad
- Harry zapewnia, że kocha swoją rodzinę, ale mimo tego żyje z dala od niej
Diana, czyli matka chłopców, słynęła z łagodności oraz swobodnego stylu wychowania synów. Pozwalała synom na wszystko, co tylko chcieli, bo ten styl wychowania wówczas był w trendzie. Rygor i dyscyplina to były obce pojęcia w jej modelu wychowania. Tymczasem, zdaniem ekspertki, dorastający chłopcy potrzebują dyscypliny i jasno wytyczonych granic. Tego zabrakło w wychowaniu Harry’ego i Williama. Brytyjski monarcha żałuje bardzo, że nie był bardziej wymagającym ojcem i nie ustalił zasad, które panowałyby w ich domu. Obecnie Harry nie ma dobrych relacji z rodziną i właściwie to się od niej odseparował. Mimo tego, dla Willama zawsze był bliski i przyjacielski. Harry twierdzi, że relacje popsuły się po śmierci matki. „Nie doszlibyśmy do tego momentu. (…) Nie ma możliwości, aby odległość między moim bratem, a mną była taka sama, jak jest teraz”.