Western to gatunek niemalże wymarły. Owszem, cieszył się popularnością, ale za czasów Gregory’ego Peck’a. A jednak, nic bardziej mylnego. Tęsknotę za tym gatunkiem filmowym zaspokaja serial „Yellowstone”, coś w tym musi być, bo western ten doczekał się już 5. sezonu (premiera w 2022). W obecniej chwili, na Netfliksie można obejrzeć 2 sezony tej produkcji i przekonać się na własnej skórze o tym fenomenie.
- Serial „Yellowstone” bije na Netfliksie rekordy popularności
- To serial o rodzinie, która walczy o swój majątek i byt
- Kevin Costner to znak jakości
- Reżyserem filmu jest Taylor Sheridan, który przywraca kobietom należne im miejsce w tego typu filmach
Za co ludzie kochają „Yellowstone”? Choć serial nie jest prawdziwym westernem, bo nie spełnia dokładnie wszystkich kryteriów tego gatunku, to jednak bardzo mu do niego blisko.
Oto 7 powodów, dla których serial stał się hitem:
- Za Kevina Costnera, który jako John Dutton biega w kowbojskim kapeluszu. Broni interesów rodziny, i mimo że czasem nagina prawo i wcale nie jest uosobieniem kochającego ojca, to jednak mocno mu kibicujemy.
- Za to, że choć z pozoru wydaje się operą mydlaną, to serial jest mocno brutalny i niestety prawdziwy.
- Za piękną żonę Kayce’go (syna Johna Duttona) – Monicę, czystej krwi Indiankę – w tej roli Kelsey Asbille.
- Współczesny obraz Dzikiego Zachodu, serial przedstawia wydarzenia z lat 90., jest tak jak to wygląda teraz i to jest interesujące.
- No i lubimy seriale o rodzinie. To taka „Sukcesja” w wydaniu westernowym. Jest spuścizna, ale nie bardzo jest komu ją przejąć. Każde z dzieci -dziedziców pozostawia coś do życzenia.
- Postacie są dobre i złe zarazem. Nie są papierowe. To dodaje im autetyczności.
- Beth przywraca kobietom należne im miejsce w westernowych produkcjach.