Już wkrótce na ekrany kin wejdzie długo wyczekiwana 4. część perypetii Bridget Jones. W obsadzie zabraknie Marca Darcy’ego (w tej roli Colin Firth) ale pojawi się Hugh Grant, który jest wprost zachwycony scenariuszem nowej części. „Poruszający, a zarazem zabawny” – twierdzi aktor.
- 14 lutego 2025 na ekranach kin zobaczymy 4. część serii o Bridget Jones: „Bridget Jones. Mad About the Boy”
- Hugh Grant uważa, że scenariusz jest bardzo udany i warto na niego czekać
- Czy film nie zatraci swojego uroku bez postaci Marca Darcy’ego, którego zabraknie?
Czwarta część przygód Bridget Jones jest oparta na personalnych przeżyciach autorki książki Helen Fieldings. Inspirowany jej osobistymi przeżyciami, których doświadczyła jako matka samotnie wychowująca dwójkę dzieci, po tym jak jej ukochany mąż zmarł. Podobnie w tym przypadku, Bridget będzie musiała zmierzyć się z wychowaniem dwójki dzieci i wcale nie jest pewna, czy kiedykolwiek wróci do czegoś takiego jak randkowanie.
Przypomnijmy, że ostatni film o Bridget Jones zakończył się urodzeniem przez bohaterkę synka oraz ślubem z Marcem Darcy’m. Niespodziewanie dla wszystkich, Colin Firth nie pojawił się w obsadzie 4. części. Co wzbudziło niemałe zaskoczenie fanów, którzy byli przekonani, że para będzie żyła już zawsze długo i szczęśliwie. Co wymyślił reżyser tym razem? Czekamy z niecierpliwością, a dobre rekomendacje Hugh Granta, tylko utwierdzają nas w przekonaniu, że jest na co.
Producenci wypuszczą do kin film dokładnie w dzień Walentynek 2025 roku.
