Reniferek co oznacza zakończenie

Anna Kopeć

Finał tego serialu wstrząsa. Ostatnia scena jest bardzo ważna

Serial „Reniferek” porusza szereg poważnych problemów ówczesnego świata. M.in. stalking. Ostatnia scena jednak wyrywa z butów. Co ona oznacza? Zdaniem aktorów ostatnia scena jest bardzo ważna.

  • Koniec „Reniferka” jest niejednoznaczny, a jednocześnie inteligentny
  • Każdy może stworzyć własną interpretację tego finału
  • Zakończenie stanowi klamrę i przenosi do pierwszego odcinka

„Reniferek” to miniserial, który porusza i to bardzo. Irytuje i jednocześnie wciąga. Jeśli już obejrzeliście całość, sprawdźcie dlaczego ostatnia scena jest taka ważna. W serialu „Reniferek” nie brakuje mocnych scen, ale nie można też powiedzieć, aby epatowały one w jakikolwiek sposób szokiem. Finał tego miniserialu Netflixa, który nieoczekiwanie stał się hitem kwietnia, spaja całość i na tle wszystkich scen jest bardzo subtelny.

Finał „Reniferka” jest bardzo istotny

Ostatnia scena serialu jest jakby nawiązaniem do pierwszego odcinka. To nic innego, jak jego lustrzane odbicie. Martha (grana przez Jessicę Gunning) przychodzi do baru, w którym pracuje niespełniony komik Donny ( w tej roli Gadd). On lituje się nad nią i stawia jej herbatę. W ostatnim odcinku wydawałoby się, że Donny będzie wiódł spokojne i poukładane życie, gdyż jego stalkerka zostaje aresztowana. Powinno to zakończyć jego problemy na dobre. Dlaczego tak się nie staje? Główny bohater chce skonfrontować się po raz ostatni ze swoim oprawcą z przeszłości i ląduje w barze. Tak się składa, że nie ma przy sobie ani grosza, zatem barman postanawia mu postawić drinka za free. Tak samo jak on postawił w pierwszym odcinku herbatę Marcie. W tym momencie do Donny’ego dociera jak bardzo przewrotny bywa los. Koniec jest dość przemyślany. W tej historii nie ma zwycięzcy. I Martha i Donny mają coś wspólnego – to dwoje zagubionych ludzi. „To taki inteligentny finał” wyznaje aktorka grająca Marthę. Z kolei Gadd przyznaje, że siłą finału jest jego niejednoznaczność. „Zakończenie można interpretować na wiele sposobów i podoba mi się to”.

Dodaj komentarz